"Gdy już podeszła awangarda niedaleko widety nieprzyjacielskiej, zatrzymał się podoficer, aż nad­szedł generał z podporucznikiem Pretwiczem. Oznaj­mił Pretwiczowi, że tu już stoi pikieta nieprzyja­cielska. Generał na to oświadczył, że potrzeba dotrzeć i przekonać się o nieprzyjacielu, ponieważ generał Dessalines idzie od Cap Français. Dlatego też nie mamy strzelać do murzynów, aż oni pierw­si zaczną, bo wtenczas dopiero przekonamy się, że to nieprzyjaciel. Polacy uwierzyli Krzyszofowi, ruszyli naprzód, ale widząc, że to nieprzyjaciel, zabierali się do strzelania."

Polskie Legiony na Haiti