Bitwa po Somosierra 1808
Na podstwie pamiętnika Andrzeja Niegolewskiego Somo-Sierra, Poznań, 1854
Wkrótce potćm kapitan Dziewanowski powo łany do jenerała Montbrun, przednią strażą dowodzą cego, wraca do nas i pyta się na kogo z oficerów kolej służby, gdyż jenerał kazał wysłać oficera z plutonem na prawo w góry dla powzięcia języka.
Wpisy z pamiętników
Tabbed Content Title 1
Wkrótce potćm kapitan Dziewanowski powo łany do jenerała Montbrun, przednią strażą dowodzą cego, wraca do nas i pyta się na kogo z oficerów kolej służby, gdyż jenerał kazał wysłać oficera z plutonem na prawo w góry dla powzięcia języka. Naraz dały się sły szeć głosy „kolej na Niegolewskiego.“
Tabbed Content Title 2
Byłem najmłodszy oficer i dlatego podług zwyczaju wojskowego słusznie czy niesłusznie wszystko, zwłaszcza kiedy był twardy orzech do zgryzienia, na najmłodszego zwalano. Przekonany przecież będąc, że nie na mnie kolój, gdyż kilka godzin dopiero com był z reconnaissansu wrócił, powiedziałem to kapitanowi, oświadczając mu jednako woż, że pomimo tego chętnie pójdę, jeżeli mi pozwoli wy brać sobie żołnierzy. Dziewanowski zezwolił na me żądanie.
Tabbed Content Title 3
Wybrałem sobie chwatów za najdzielniejszych w kompanii znanych. Jakie to zuchy były, każden sobie łatwo wystawi kto znał pułk nasz, gdzie już żołnierz w żołnierza był chwat z chwatów, czego późniejsza szarża najlepszym dowodem. Żałuję że teraz po upłynionym prawie pół wieku nie mogę wszystkich wymienić. Pa mięci mój tylko są obecni: wachmistrz Wasilewski, podoficerowie Sokołowski, Wojciechowski, żołnierze Stefanowicz, Ryndejko, Norwiłło, Kasarek i Poniński z Wielko-Polski, z pod Gniezna.